sobota, 31 marca 2007

wiatr polarny

czasem powieje z północy. wtedy stajemy zdumieni i wpatrujemy się jak małe dzieci, które widzą coś takiego po raz pierwszy. ale życie obok wydaje się tego nie zauważać, pulsuje swoim niezmąconym rytmem.

w środę byliśmy 30 km od zimnego frontu. bynajmniej nie atmosferycznego.

pewnie dlatego jeszcze nie kwitną tu krokusy.






















































1. stacja metra hoegi, czwartek, 14:32
2. stacja metra w centrum, instrukcja na wypadek broni chemicznej
3. itaewon - śródmieście , patrol z bazy amerykańskich marines

Brak komentarzy: