poniedziałek, 15 października 2007





















z tą prędkością podróżowali chrobotka, raq i ja. z tym, że chrobotka z drugiego końca danii przybyła, raq wyskoczył na weekend kopenhaski prosto z szanghaju, a ja mocno zaniżałem średnią, okupując strajkiem głodowym biurko i dziesiątki slajdów skomlących o dokończenie. ale wieczorami tempo utrzymywaliśmy równe :-> dzięki za odwiedziny!
Posted by Picasa

niedziela, 14 października 2007

posłuchaj to do ciebie






























roya lichtensteina muszę sobie powiesić nad głową.
wtedy narysował to na wystawę this is pop-art!
dzisiejszy tytuł alternatywny: czytaj baranie!

lista bestsellerów na następny tydzień:

salesforce management
seven myths of customer management
relacje z kluczowymi klientami
the ultimate question
customer experience management
one to one marketing fieldbook
strategic advertising management
advertising communications & promotion management
managing customer relations
strategy: process, context, content
know-who based entrepreneurship

czas się zaprzyjaźnić z 4000 stron.
wsiąkam.
Posted by Picasa

a teraz coś z zupełnie innej beczki





















człowiek się nie spodziewa, wy, ja, kompletnie niewinni przechodnie tym bardziej, co ich może dopaść o 2 w nocy na pustych ulicach kopenhaskich. widać jeszcze przynajmniej przez tydzień nie dane nam będzie uwolnić się od wszechobecności kaczek.

a następną niedzielę, otwierającą zmiany trwałe i potrzebne będę świętował na klifach moherowych. obiecuję zmienić nazwę na wszystkich drogowskazach w okolicy, a czy wy obiecujecie zmienić nazwiska na wszystkich biurkach w stolicy?
Posted by Picasa

najlepszy market świata































did you know that...we are facing individual imbalances?

at many fast-food restaurants, a single meal gives more than two times the recommended daily intake of fat, cholesterol, salt, and sugar?worldwide - more than 1 billion adults are overweight, and at least 300 million of them are obese?addiction to drugs, alcohol, smoking, sex, gambling or work may be an expression of the fact that people are unable to handle presence and intimacy?the air inside the typical home is on average 2-5 times more polluted than the air just outside - largely because of household cleaners and pesticides?most people spend 90 percent of their time indoors?many people remain concerned about the effects of lifelong exposure to the chemicals in sanitary products such as e.g. tampons?app. 300 million people will be suffering from diabetes in 2020?50% of deaths in the world are linked to diet, tobacco and lack of physical exercise?eating disorders affect 70 million individuals worldwide?partly due to chemical pollution 14% of European couples are now affected by fertility problems?in 1992, economists estimated that health problems caused by pesticides led U.S. health care costs to increase by $786 million each year?sugar triggers the production of the brains natural opioids, and the brain becomes addicted i the same way as with morphine and heroine?12 million US citizens are addicts of gambling?medication against shyness and an anti-shopping pill are some of the later news from the medicine-industry?


nie, nie wiedziałem. czemu pytasz?

niedziela, 7 października 2007

back to the basics



















And it was morning
And I found myself mourning, for a childhood that I thought had disappeared
I looked out the window
And I saw a magpie in the rainbow, the rain had gone
I’m not alone
I turned to the mirror

So I see it’s me,
I can do anything
And I’m still the child
’cos the only thing misplaced was direction
And I found direction

There is no childhood’s end
Cos’ you are my childhood friend
Lead me on
Posted by Picasa

czwartek, 4 października 2007

pacyfy w górę!

tydzień temu stuknęło 36 lat christianii. miejsce, któremu niedawno nadałem miano anarchii w puszce zupy campell's, pokazało totalnie wyluzowaną i bezpretensjonalną twarz. tylko tu dzielnica mogła zamienić się w wielotysięczną, uliczną imprezę, tylko tu zagęszczenie dredów na km2 było największe w danii, tylko tu przypomniałem sobie dokładnie o moich przyjaciołach hippisach z polski. dance-hall opanowuje mias-to! dance-hall - przy tym nie da się zas-nąć!

noc nęcąca



















[sztokholm,saturday night fever, 29.09]

pod miastem pełnym cudów

nie umieramy z nudów.

tym zaczęli w zeszły czwartek.



piła, beczka, dzwony, dzwonki krowie, skrzypce, wiolonczela, harmonia, xylofon, 3x klawisze, 2x perkusja, bas, ledwo gitara, 300 zabawek elektronicznych i KLIMAT KLIMAT KLIMAT.

porażonym.

cisza przed wiatrem



















i w dniach tych staramy się przerwać straszliwą monotonię, tę krówkę-ciągutkę, która rozpostarła się między biurkiem z widokiem na betonowe konstrukcje, a ławką z widokiem na betonowych profesorów. i zdrapujemy szarość paznokciami, drapiemy się co sił po głowie, wymyślamy sposoby na ucieczkę doskonałą.

pomyślałem, wybędę do sztokholmu, sam kompletnie. podobno na północy lepiej dźwięk niesie, usłyszę siebie lepiej. podsłucham pomysły na najbliższą przyszłość. bo przecież, jak poinformowała mnie reklama w samolocie, the best ideas grow below zero.

turystyka totalna się udała, ale pacjent ciągle głodny i głuchy.