dziś na wycieczce zorganizowanej przez naszą Koreankę Youjin miałem okazję poznać Kevina - mieszkańca RPA pochodzenia żydowskiego, który skończył studia w USA, od 2 lat pracuje w środkowych Indiach i przyjechał na 2 tygodnie do Korei na zaproszenie zaprzyjaźnionych Hindusów - fizyków teoretycznych.
okazało się, że tak naprawdę prababka Kevina była Litwinką i mieszkała przed wojną w Wilnie tuż obok moich pradziadków.
on nazwał to globalizacją. ja - szalonym zbiegiem okoliczności.
--
(po czym przeczytałem na moim linked-in, że moich 126 znajomych ma bezpośredni kontakt do 6000 osób, którzy mogą się skomunikować z 485 000 ludziami na całym świecie. wystarczy wypuścić 1 mail w siateczkę połączeń i pół miliona ludzi siada rozwiązywać mój problem... zaiste, budujące ;-> no to nawet nie zbieg okoliczności, to już przegięcie.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz