środa, 18 kwietnia 2007

bałwochwalstwa szumiące

Raph mówi, że w Seoulu najbardziej brakuje mu możliwości zamknięcia oczu i wsłuchania się w szum morza. Tym razem aż mu dzwoniło w uszach...

(a ja dostawałem oczo- i koloropląsu)

czy ja już mówiłem, że dobrze mi tamże? :->












































Brak komentarzy: