Raph mówi, że w Seoulu najbardziej brakuje mu możliwości zamknięcia oczu i wsłuchania się w szum morza. Tym razem aż mu dzwoniło w uszach...
(a ja dostawałem oczo- i koloropląsu)
czy ja już mówiłem, że dobrze mi tamże? :->
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz