Och jak dobrze poczuć kompletną beztroskę, beczasowość i bezczasownikowość nawet. Nic, tylko powtórzyć to w ten weekend (a jakże, będzie repeta!).
Koń, krowa, droga na Ostrołękę...
[galeria zdjęć przestała się do mnie odzywać, więc na razie będę niepoprawnie zalewał blog fotami]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz