środa, 18 kwietnia 2007

ptaków szum, morza śpiew, złota plaża pośród drzew

Och jak dobrze poczuć kompletną beztroskę, beczasowość i bezczasownikowość nawet. Nic, tylko powtórzyć to w ten weekend (a jakże, będzie repeta!).

Koń, krowa, droga na Ostrołękę...







































































[galeria zdjęć przestała się do mnie odzywać, więc na razie będę niepoprawnie zalewał blog fotami]

Brak komentarzy: