niedziela, 8 kwietnia 2007

spontaneous city escapism





















reminescencja z chwilowego opuszczenia miasta masy maszyny.
góry, mury i louis armstrong w słuchawkach.
w słońcu, ciszy i ponad pędzącymi strumieniami betonu.

trzeba częściej.

[Więcej fotek]

1 komentarz:

alex pisze...

armstrong jest nie do pobicia. a juz z ella f. to w ogole