no i co?! mowilem ci przeciez, nie oczekuj. przezywaj na biezaco! to bylo kompletnie bez sensu, 3 miesiace czekac na ten szczegolny moment, 91 dni wypatrywania smoka zstepujacego do morza.
no to sobie popatrzyles, ale z brzegu, z konca horyzontu. jasne, ze zawod. na co ci bylo rysowac sobie w myslach przezycia kazdej sekundy? zamiast smoka dostales tajfunem po glowie, teraz przemoczona czupryna moze tylko wzdychac, ze nie poplynela do grot i miedzy wysepki.
niech przynajmniej mysli z deszczem poplyna, by jutro obudzic sie w sloncu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz