[dalej ta benadziejna piosenka szla tak:]
ogrzewa nasze ciala promieniami....
niech swieci, ale gdzie indziej. mi tam wystarczyly 3 godziny by przybrac buraczane barwy wojenne. od tego czasu przeszedlem do walki partyzanckiej, kryjac sie pod palmami i w basenie hotelowym. moze za 3 dni uda mi sie znowu stanac w szranki z promieniowaniem uv. a tymczasem wyzywam sie na falach dopiero w okolicach zachodu slonca.
a bali oczywiscie nie takie, jak wszyscy mysla.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz