wtorek, 4 września 2007

ciemność (taką mocno niespecjalną) widzę

[jimbaran beach, bali, 23.07]

i co jeszcze. snuje się to czarne, mroczne, zupełnie bez tej energii, ciepła i szumu wody łamiącej się w pół. noce są tu chłodne i bezgwiezdne, siostry poranków bez wyrazu.

ok, zasnę wkrótce, niech tylko nabiorę grubego piasku między palce i pogapię się chwilę na drogę mleczną w prześwicie palm. bo co innego pozostaje.

Brak komentarzy: