sobota, 1 września 2007

dogonić horyzont





















[atol gdzieś pomiędzy hong-kongiem, a singapurem; 1 lipca]


justyna jest projektantką szkła i będzie studiować w tym roku w kopenhaskiej szkole designu. w tym semestrze połączy siły z innymi specami od ciuchów, metali, drewna i innych materiałów w artystycznym zgłębianiu koncepcji współczesnego nomada.

współczesny nomad.

w 2007 przewędrował już 55 000 km. pieszo, na słoniu, rowerem, tuk-tukiem, skuterem, samochodem, furgonetką, autobusem, kraulem i żabką, z płetwami i bez, łodzią wiosłową, kajakiem, tratwą, pontonem, motorówką, promem, jetboat, statkiem rejsowym, wreszcie samolotami amerykańskimi, europejskimi i, o zgrozo, rosyjskimi.

kiedy podróżował po azji, poruszał się z prędkością 500 km dziennie. bardzo pilnował się, by utrzymać to tempo. przecież kawał niesamowitego świata przed nim, póki ma nadmiarowe sekundy, chce uszczknąć jak najwięcej.

powiedział sobie, że odpocznie teraz, wróci do aromatycznej herbaty, koncertów jazzowych, gotowania potraw meksykańskich, włoskich i tajskich. odpocznie, odpocznie, ale w przerwie między relaksem a wyciszeniem wyskoczy sobie do brukseli, mediolanu, oslo i helsinek.

tak tylko na chwilę, dobrze?

fruuuuuu...

Brak komentarzy: