równo 14 dni w Polsce. odespanie, odreagowanie i odchorowanie ciężkostrawnej kuchni europejskiej (3 dzień a jak mi się za ryżykiem zatęskniło..)
trochę symbolicznie oddzielam linią dotychczas od wkrótce:
_____________________________________________________________________
ale wrócę do przeżyć wcześniejszych, będą obrazki, zdjęcia i opowieści. wyrywkowe, bo słów na tyle wystarczy. lecz będą też gorączkowe przygotowania, a za tydzień już przenosiny do chłodnej danii.
obsługa techniczna pit-stopu będzie musiała się solidnie sprężyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz