ponieważ jestem prawie że na drugiej półkuli (a przynajmniej za zakrętem), wszystko wydaje sie być tu na opak.
wczoraj zakwitły wszystkie krzaki dookoła. dziś widzę pierwsze pąki liści.
w każdym razie dobrze, że i tym razem naturze udało się wygrać z betonem.
pierwszy kwiat wiśni w pałacu królewskim
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz