środa, 29 sierpnia 2007
copenhagen survival
juz sie ustabilizowalo w nowych realiach, juz mozna pisac i nadrabiac trzymiesieczne zaleglosci. off we go.
na poczatku kopenhaski survival, czyli podreczne Do & Don't na nastepne miesiace:
1. Mieszkamy w duzych akademikach i gotujemy oraz imprezujemy zbiorowo. Zawsze mozemy sie zalapac na perfekcyjne spagetti Wlochow okraszone zapasem piwa przywiezionym samochodem Holenderki.
Odpada: oszukancza stolowka ktora sobie liczy 4zl za 100gr czegokolwiek z bufetu. Daje glowe, ze maja przekrecone wagi. Nie wspomne o innych jadlodajniach, rozpietych miedzy 30 zl za kebab z cola, a 70zl za duza pizze.
2. Kupujemy pumpernikiel, ser Brie i winogrona z Lidla. Mieso z Fakty, a paste zostawiamy ekspertom z poludnia Europy.
Odpada: kanapki z 7/11 za 11zl i swieze buleczki z piekarni w podobnej cenie.
3. Piwo nabywa Hiszpan za 60gr za butelke, dostarcza Holenderka, a recycling nadzoruje Australijka.
Odpada: Rozpoczynanie wieczoru dopiero w barze, z piwem miedzy 22-80zl. 150 razy drozej...
4. Robimy imprezy u nas, sciagajac jak najwiecej ludzi z okolicy. Przy przekroczeniu progu 170-190 osob kasa z recyklingu butelek przekroczy koszt kilkunastu zgrzewek piwa i zagryzek. Zarobione pieniadze inwestujemy w glosniki 1000W.
Odpada: robienie imprez na podworzu innych akademikow, bo tamtejsi sasiedzi sa gotowi wybudzic i sciagnac polowe International Office w celu wyciszenia towarzystwa.
5. Zdobywamy rower i jezdzimy nim wszedzie i o kazdej porze. Inwestujemy w swiatelka, bo mandacik za brak bywa wyzszy od ceny roweru. Te ostatnia, wedlug naszego Wlocha Urgo, mozna zbic do 20zl, z czego 10zl za swiatla oraz 10zl za nowy zamek..
Odpada: transport publiczny, prowadzacy zalegalizowany rozboj w bialy dzien. 12zl za bilet jednorazowy oraz 180zl za karnet miesieczny.
tyle na razie. ide wprowadzac w zycie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
tak, tak, to wszystko prawda! najlepsze dunskie piwo jest to najtansze, w knajpach drogo, a jednorazowy bilet na kolejke to 2 dobre kawy w knajpie w centrum kopenhagi. i te rowery... rozmarzylam sie ;-)
PS. niezly patent z recyklingiem. moze mala firme otworzycie? :P
Prześlij komentarz